Bajkowa historyjka dla dzieci o męstwie, przyjaźni i nadziei. Mała myszka, wielkim bohaterem książeczki. Nie straciła pogody ducha i odwagi, gdy na wodzie została w łódeczce sama. Burza ją nie przestraszyła, musiała przebrnąć przez nią bez niczyjej pomocy.
Odmowa ważki i ryby zmusiły Kundzię do samodzielności. Co więcej, to ona zdołała wydobyć z wody motyla i wymyślić w jaki sposób wrócić na ląd.
Niebywałe jakie siły drzemią w istotach pozostawionych samym sobie. Zadziwiające ile potrafimy zrobić zarówno my jak i zwierzęta by przeżyć.
Niejednego może zaskoczyć własna i nieodkryta w normalnych warunkach duchowa i fizyczna moc. Nie łamać się więc, tylko do przodu!
"- Pierwszorzędny towar! - zawołała Ania. - Nasz frachtowiec z ładunkiem polskich cukierków popłynie do dalekich, egzotycznych krajów, a stamtąd po wielkim rejsie powróci załadowany pieprzem, cynamonem, goździkami, herbatą, kawą. Czy nie wspaniała zabawa?
- Pierwszorzędna - ucieszył się Janek.
Umieścili na pokładzie torebkę cukierków, postawili żagiel.
I stało się coś, czego się nie spodziewali: żagiel zatrzepotał na wietrze, wydął się i okręcik, jak prawdziwy, wspaniały szkuner, z wielką szybkością oddalił się od brzegu. Zatoczył wielkie koło i zniknął za gęstą ścianą trzcin.
Janek rzucił się do wody, ale jezioro było głębokie, więc zatrzymał się po kilku krokach.
- I co teraz będzie? - zawołał bliski płaczu.
- Jak to co? - odparła rezolutnie Ania. - Teraz będziemy czekali, aż nasz statek powróci z cennym ładunkiem. Może z Indii, może z Cejlonu?
Janek pokiwał z politowaniem głową.
- Wy, dziewczęta, macie zawsze takie zwariowane pomysły. Chodźmy wzdłuż brzegu, poszukajmy naszego żaglowca."
Nie łamać się i do przodu! Tak trzymać ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze u Ciebie - książka z pięknymi ilustracjami. A Bahdaj... obok Niziurskiego, Ożogowskiej itp. to lektury mojego dzieciństwa. Pozdrawiam
m.
Hej!
OdpowiedzUsuńJa też wspominam miło tych autorów, chętnie wróciłabym do lektur swojego dzieciństwa i młodości, ale jak zawsze ... brak czasu... niestety:-( Może jednak kiedyś się uda:-)
pozdrawiam