Osiołek Bury ma wielu przyjaciół na podwórku. On jednak woli sam wyprawiać się na spacery.
Utarło się, że to uparte zwierzę, ale nie tylko. Nasz bohater jest niezwykle ciekawski i poznaje świat
na swój sposób.
Sam próbuje odpowiedzieć na wiele pytań nie bacząc na pomoc i radę pozostałych.
Nie rozumie dokąd i po co odleciał bociek Wojtuś, dlaczego księżyc raz jest jak kula, a raz jak kołyska.
Widzi swojego braciszka bliźniaka w odbiciu w strumyku, a nawet sprowadza kolegę lisa do kurnika.
To oczywiście dobrze się nie kończy. Mimo tego, to bardzo sympatyczna i śmieszna historyjka.
"Wczoraj były imieniny naszej gospodyni. Dawaliśmy jej prezenty. Kwoka zniosła duże jajo. Kula przyciągnęła kość, a Kwik stary czerwony bucik. Ja narwałem z jabłonki pięknych kwiatów. Ale, ojej, co się potem działo! Wszyscy się na mnie gniewali. I za co?"
Tygryski zaś to malutkie niegroźne stworzenia, które mama przegoniła z piżamy córeczki,
by ta mogła wreszcie spokojnie usnąć.
Ale zwinne i niesforne kociaki pouciekały w świat, nie mogąc usiedzieć w szafie.
Każdy przeżył wielką przygodę.Świat jest taki ciekawy i wciągający.
Nigdzie jednak nie ma lepiej niż we własnym domu.
Choć jeden z tygrysków długo nie mógł wrócić, gdyż się zgubił,
wreszcie wszystkie szczęśliwie ułożyły się do snu.
Wesoła historyjka w sam raz do samodzielnego czytania.
"Leci latawiec w górze, nad drogą,
ma kolorowy i długi ogon.
Może tygrysek chciał zwiedzić świat
I na ogonie latawca siadł?
A teraz leci, sam nie wie dokąd,
Bardzo daleko, bardzo wysoko?
A może rzeka, co płynie obok,
wzięła tygryska w podróż ze sobą?
Może ta szybka, zielona woda
już mi tygryska nigdy nie odda?"
Obie książeczki ilustrowała ta sama artystka. Wiera Badalska - Wnuczak urodziła się 1925 roku w Taszkiencie, ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim, współpracowała ze "Świerszczykiem" oraz "Płomykiem". Autorka także uroczych opowiastek: "Krasnalek Gapcio", "I my mamy swoje mamy", "Ali i jej osiołek".
Nasza Księgarnia, warszawa 1966
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz