Miej do mnie zaufanie,
Ja jestem Kot-Kotando,
Mruczando-Murmurando,
Więc słuchaj mnie i nie łaj,
Musimy biec na przełaj
Łąkami za dwie mile,'By orszak został w tyle,
A w czasie odpowiednim
Znów się zjawimy przed nim.
Biegnijmy żwawo, skrótem!
Janek: Zadałem się z filutem
I co się teraz stanie?
Kot: Leć, Panie Barabanie,
Ja nogi za pas biorę,
By wyjść na drogę w porę,
A muszę wpierw na łące
Złapać ze dwa zające."
Czytelnik, Warszawa 1967
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz