Jan Sztaudynger urodził się 28 kwietnia 1904 roku w Krakowie, miał w żyłach krew polską, niemiecką, francuską. Wiersze pisał już w dzieciństwie, jako 9 letni chłopiec napisał wypracowanie o wakacjach wierszem, co zadziwiło zarówno jego kolegów jak i nauczyciela.
Debiutował tomikiem wierszy "Dom mój" ze wstępem Karola Huberta Rostworowskiego w roku 1925. Wydał 10 tomików wierszy lirycznych i 6 poetyckich książek dla dzieci.
Pod koniec życia napisał dwa tomy wspomnień "Chwalipięta" i wspomnienia z dzieciństwa "Szczęście z datą wczorajszą". Tłumaczył wiele z literatury niemieckiej, między innymi wiele drobnych utworów Johanna Wolfganga Goetego.
Był znawcą, teoretykiem i organizatorem teatru lalek, napisał pierwszą w literaturze polskiej książkę o teatrze lalek "Marionetki", redagował dwa czasopisma o teatrze lalek "Bal u lal" 1938/1939 i "Teatr lalek" 1950/1953, opublikował 99 artykułów o teatrze lalek.
Przez wiele lat był nauczycielem gimnazjalnym języka polskiego oraz wykładowcą zagadnień teatru lalek na Uniwersytecie Poznańskim i w Centralnym Instytucie Kultury.
Tomik wierszy dla i o Dorotce, wnuczce prawdopodobnie samego autora, to przemiły powrót do dzieciństwa. A cudne ilustracje Marii Orłowskiej-Gabryś nie dadzą szybko zapomnieć o tej skromnej książeczce.
Wdzięczne rymy króciutkich utworów opisują samą dziewczynkę oraz świat dookoła niej.
Wyłania się z nich obraz wesołego, beztroskiego dziecka, spoglądającego na wszystko i wszystkich naiwnie oraz ufnie, czyli tak jak powinno być. Tego życzę wszystkich pociechom:-)
"Dorotka ma pięć latek,
A Piotruś coś ponad dwa,
Przyjaźń nie pyta o lata,
Przyjaźń się rodzi i trwa.
Kiedy się Piotruś pojawia,
Dorotka się rozpromienia.
Dziewczynek w swoim wieku
Zupełnie nie docenia.
Za to małego Piotrusia
Prowadzi troskliwie, jak niania,
Bo Piotruś choć jest mały,
W sam raz jest do kochania.
Niech tylko ktoś spróbuje
Dokuczyć Piotrusiowi,
Dorotka swą pięstugą
Już nieźle go pozdrowi...
Chociaż na ogół Dorota
Grzeczna i miła, jak Trusia,
Lecz się w tygrysa zmienia,
Gdy chodzi o Piotrusia.
Tę przyjaźń wakacyjną
Powrót z wakacji rozwiewa,
Lecz kiedyś spotkać Piotrusia
Dorota się spodziewa.
Na razie grając w "Piotrusia"
Inna wprowadza zwyczaje.
Tego zwycięzcą ogłasza,
Kto z "Czarnym Piotrkiem" zostaje."
Wydawnictwo Literackie, Kraków 1981
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz