______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

27 stycznia 2011

"O MAŁEJ SPINCE I DUŻYM PSTRĄGU" Adam Bahdaj


Dzieci są mądrzejsze od swoich rodziców. A co ważniejsze, potrafią odważnie wcielić w życie swoje przekonania i bronić ich zaciekle. 


Wiem, bo sama mam w domu dwójkę takich uparciuchów . To niesamowite i zadziwiające, jak trafne są ich spostrzeżenia, jak przenikliwie umieją zanalizować sytuację. 


Ja jako rodzic, nie doceniałam tego, wręcz się bałam. Niepotrzebnie. Należy dać młodym trochę wolności, by swobodnie rozwinęły się u nich cechy ludzi inteligentnych, bystrych, czułych na krzywdę innych. 
Nadal się tego uczę, choć nie jest to rzeczą łatwą, a niekiedy i przyjemną. 


Mogła się o tym przekonać również rodzina małego bohatera książeczki, który na biwaku w Bieszczadach spotkał w strumieniu pięknego pstrąga.


 Pawełkowi tak się spodobała wielka ryba, iż gotów był przeszkodzić swojemu tacie w złowieniu jej na kolację. Schował mu wędkę oraz haczyki. 


Nikt się zbytnio nie przejmował tym, że tata ich potem szukał, bo znany był z tego, że zawsze zapominał
 gdzie kładł swoje rzeczy. 


Tak też było ze spinkami do koszuli. Te jednak, przypadkowo, przyczyniły się do uratowania pstrąga. Przeczytajcie jak to się stało.



"Ja nie jestem wędkarzem ani Duduś nie jest wędkarzem, więc zostawiliśmy tatę i zaraz poszliśmy do lasu. Okolica naprawdę cudowna: świerki i jodły tak wysokie jak wieżowce, a nad lasem niebo pogodne i modre jak prawdziwe niebo. Za lasem była polana, za polaną płynął górski potok. 
Potok srebrzył się i pienił na kamieniach, a woda w nim tak przejrzysta, że widać na dnie gałązki i najmniejsze kamyki. A wśród drzew śpiewały ptaki. I było zupełnie tak jak w książce, którą kiedyś czytała mi mama, a może jeszcze ładniej, bo prawdziwie.






Duduś to mały jamnik długowłosy. Nic więc dziwnego, że gdy zobaczył las, to zaraz zaczęło go ciągnąć do lasu. Zwęszył zapewne zająca lub lisa. Znikł poszczekując wesoło i już nie było Dudusia. 
Ja nie jestem jamnikiem i niczego nie zwęszyłem. Ale gdy tylko zobaczyłem potok, zaraz zdjąłem trampki i wszedłem do wody."





Biuro Wydawnicze RUCH, Warszawa 1966

1 komentarz:

  1. Piękne ilustracje, a i książki jestem ciekawa. Bahdaj, podobnie jak m.in. Niziurski, Ożogowska, Siesicka to autorzy książek czytanych przeze mnie w dzieciństwie i wczesnej młodości ;)
    m.

    OdpowiedzUsuń