______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

10 listopada 2011

"BAŚŃ O SKRADZIONEJ RADOŚCI" Adam Gruszka


Janusz Pokrywka - Urodził się w 1951 roku w Rzeszowie. Absolwent PLSP w Jarosławiu. Studia na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom w pracowni prof. Jerzego Nowosielskiego w 1976 roku. Podyplomowe Studium Scenografii Teatralnej i Filmowo - Telewizyjnej przy ASP Kraków, dyplom u doc. Jerzego Skarżyńskiego w 1979 r. Od 1979 brał udział w licznych wystawach zbiorowych rzeszowskiego środowiska plastycznego. Zorganizował kilka wystaw indywidualnych m.in. w Rzeszowie, Krośnie, Petrykozach, Dębicy, Przemyślu. Członek ZPAP od 20 lat. Przez okres pięciu lat był dyrektorem Teatru Lalki i Aktora "Kacperek". Uprawia twórczość z zakresu malarstwa, rysunku, i reżyserii. Autor scenografii dla teatrów w Warszawie, Szczecinie, Gdańsku, Katowicach, Będzinie, Rzeszowie, Krakowie a także w Czechach i na Ukrainie. Prowadzi działalność pedagogiczną w Kolegium Nauczycielskim w Krośnie (zajęcia z zakresu teatru animacji) i w MDK-u Rzeszów (zajęcia plastyczne dla najmłodszych). Otrzymał Nagrodę Twórczą Miasta Rzeszowa, Nagrodę Radia i TV Rzeszów, odznaczony odznaką Zasłużony Działacz Kultury. Mieszka i pracuje w Rzeszowie. 




"- Od chwili, kiedy Zły  Wróż Krogulec wykradł za pomocą czarnoksięskich zaklęć radość Wesołemu Miastu, nazywa się ono Smutnym Miastem. Wszyscy w nim chodzą smutni: i dorośli, i dzieci, a najsmutniejszy jest Burmistrz Serdelek, który za sprawą Krogulca stracił trzy ostatnie włosy z głowy i jest teraz zupełnie łysy.
- Takie nieszczęście! Dostojna Sowo, musimy wspólnymi siłami pomóc Miastu i Burmistrzowi - zmartwił się Rymopis.


- Panie Tuptuś, będzie pan łaskaw wyciągnąć z mojej kieszeni, tej nad czwartą parą nóg, z lewej strony, moje okulary. Zdaje się, że ktoś nadchodzi, ale niedowidzę. Mam już przecież ponad sto lat! - poprosiła grzecznie wierszokletę Stonoga, pociągając co chwila nosem, gdyż akurat miała katar.
- Toć to sam Burmistrz Serdelek! Poznaję go po po jego dużym brzuchu. Biegnie co sił, widocznie nie mógł się doczekać i wyszedł nam na spotkanie.
- Tak, to mój przyjaciel, smutny jak jego Miasto - potwierdził Rymopis.


- Tuptusiu, oddany przyjacielu! - zawołał zasapany grubas. - areszcie cię widzę, a nie mam w sobie tyle radości, by przywołać uśmiech na twarz i okazać zadowolenie z twojego widoku. Wybacz mi. Wybacz i ty, Eleonoro. Takie nieszczęście spotkało nasze Wesołe Miasto przez moją lekkomyślność. Jest ono teraz przepełnione smutkiem po brzegi. Opowiem wam, dlaczego tak się stało..."


KAW, Rzeszów 1988

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz