______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

23 kwietnia 2010

"SKOWRONEK" Danuta Bieńkowska

















Bajeczka zmusza nas do zastanowienia się nad odwiecznym problemem większości z nas. A mianowicie - kim być, co  życiu robić? Niewielu jest szczęściarzami posiadającymi genach powołanie do jakiejś misji w życiu, zawodu czy pasji. Nie należę do nich, niestety. Ja nadal poszukuję siebie i powiem szczerze, utożsamiam się  z królewną. Jej wielką tęsknotą za Słońcem - nieosiągalnym pięknem, a równocześnie za ziemskim ojcem, który wychowywał córkę w podziemiach i nie dopuszczał do światła dziennego. Królewna miała wszystko czego dusza pragnęła. Dopóki nie ujrzała promyka słońca i gałązki drzewa. I nagle obudziła się w niej wielka i nieodparta chęć poznania świat zewnętrzengo. Poczuła, że obok niej toczy się prawdziwe życie, a ona go nie doświadcza i przez to jest mniej szczęśliwa. Król Gór zdawał sobie sprawę z tego, że córka już nie wróci do niego. No i miał rację. Dziewczyna ujrzawszy drzewa, zwierzęta, niebo i słońce nie była w stanie wrócić wgłąb ciemnej ziemi. Zbłądziła, bo ciągle się wahała i zmieniała kierunek wedrówki. Sama nie wiedziała czego chce. Chciała mieć wszystko, a tak się niestey nie da. Iluż teraz jest tak  rozdartych wewnętrznie ludzi, poszukujących swojego ja, swojej drogi, którą szczęśliwie podążali by już do końca. Królewna zdecydowała się w końcu wybrać cel praktycznie nieosiągalny, skazujący siebie na prawdziwie syzyfową pracę. Biedna dziewczyna, biedna, ale z wyobraźnią.  I wiecie co, osobiście jednak uważam, że marzenia, nawet te najbardziej nierelane, należy mieć i pięlegnować, bo kto wie, może jdnak ...kiedyś....Najważniejsze to nie poddawać się i pomimo przeszkód, dążyć do tego czego się całym sercem pragnie. By tak jak za słowami piosenki Bułata Okudżawy gonić i pomóc spłnić się naszym złotym snom"

"Ludzie mają swoje sprawy, ludzie lubią się bogacić
Pełne brzuchy mają, chcą mieć pełen trzos
A ja gonię, a ja gonię swe marzenia
Szczęścia szukam gdzie kaczeńce i gdzie wrzos

Tym co iść nie lubią mówię do widzenia
Za dni kilka może znów powrócę tu
Idę w świat by tam dogonić swe marzenia
Aby spełnić kilka swoich złotych snów"
 
 

Nie byłam bym sobą, gdybym nie zanotował garści informacji na teamt autorów. Oto one: Danuta Bieńkowska (1920-1992), tłumaczka literatury rumuńskiej, w 1978 otrzymała nagrodę Prezesa Rady Ministrów za twórczość dla młodzieży. Zaś Jan Banucha (1934-2008) - polski scenograf i kostiumograf teatralny i filmowy, także autor dekoracji teatralnych, związany był z Teatrem Powszechnym w Warszawie i Teatrem Polskim w Szczecinie.


 


"- Poradź mi jodło, jak dogonić Słońce? - poprosiła królewna.
- Taka jesteś malutka - zakołysało się drzewo - i chciałabyś aż do Słońca sięgnąć? Musiałabyś rosnąć chyba tysiąc lat.
- Nie mam cierpliwości - westchnęła królewna. - I wcale nie wiem, czy tak długo będę żyła. Znajdź jakiś inny sposób.
- Zapytaj dębu. On jest najmądrzejszy z drzew. Rośnie pomału, więc ma wiele czasu do namysłu.
- To prawda - przyznał dąb - długo się nad wszystkim zastanawiam. I zawsze wiem, czego chcę. Ty jednak, królewno, wcale nie jesteś pewna, czy lepiej wrócić do Króla Gór, czy też uganiać się za słońcem. Kto zaś nie widzi przed sobą celu, ten musi błądzić."

Biuro Wydawnicze "Ruch", Warszawa 1967

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz