______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

26 lipca 2009

"PILOT I JA" Adam Bahdaj

I znów mamy wspaniałą przygodę z dziecięcą wyobraźnią w tle. Tym razem Chłopca Walusia, który marzył o podniebnych lotach. Chyba nie ma dziecka, które nie chciałoby latać, któremu nie podobałby się samolot czy helikopter.
Dzieci zawsze zadzierają głowę, wysoko , wysoko do góry, gdy tylko usłyszą silnik spod chmur. Dziewczynki również, wierzcie mi, bo mam taką ciekawską córkę:-))) "Taaaaak, taaaaam leciiiiii" - wołają jeden przez drugiego. A zaraz potem śpiewają: "Panie pilocie, dziura w samolocie...". Wy też na pewno to znacie!

Nic więc dziwnego, że mały przedszkolak ciągle rysował, malował samoloty, a także składał modele. W końcu tak bardzo zapragnął odbyć lot, że udało mu się stworzyć na papierze bardzo podobną do prawdziwej, piękną maszynę do latania. Zaraz potem siedział już obok pilota, z czarnymi wąsami, którego również wymyślił. Co to była za podróż, jakie widoki i wrażenia! Ale nie zabrakło również przykrych i mrożących krew w żyłach przygód. Chłopiec spotkał się także ze szkolnym kolegą, który tak jak on odbywał lot swoim śmigłowcem. Jak widać małym chłopcom siedzi w głowie tylko jedno:-))) no uwielbiają jeszcze wozy strażackie. Wracając do książki, ostatecznie bujna fantazja Walusia i jego pomysłowość doprowadziły całą historię do szczęśliwego końca. Polecam bajeczkę nie tylko "znawcom" samolotów czy ich wielbicielom, ale wszystkim dzieciom, których wyobraźnia lubi przenosić wysoko ponad rzeczywisty świat.
ilustracje-Danuta Konwicka

Nasza Księgarnia, Warszawa 1985

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz