Wstyd mi trochę, ale bez bicia przynam się uczciwie, że z tej malutkiej książeczki nie pamiętam prawie żadnej nazwy miasta czy szkoły ani imienia czy nazwiska, tylko emocje i przeżycia małej Dziewczynki, bohaterki wybiórczego pamiętnika, a słynnej po dziś dzień, pisarki brytyjskiej. Daisy, bo tak ją tu nazywano (o, zapamiętało mi się!), opowiada dużo o swych szkolnych lękach i obawach, o pięknych przyjaźniach i nieudanych znajomościach oraz wielkim przywiązaniu do
rodziny i domu. Z kart tej zwiewnej i delikatnej lekturki bije gorąca miłość autorki do przyrody, co podkreśla przy każdej okazji. Nie zabrakło również słów uwielbienia dla książek i opisu początków twórczości literackiej. Bogactwo jej osobistych i niezapomnianych wrażeń, doznań i żywych wspomnień składaja się na obraz bardzo wrażliwej i dojrzałej emocjonalnie panience, obdarzonej równocześnie bujną wyobraźnią i polotem w mowie czy pisaniu. Mam nadzieję, że będę miała czas i sposobność skonfrontować ten, objawiony we wczesnej młodości Edith Nesbit, talent literacki z jej późniejszymi dziełami (m.in."Pięcioro dzieci i „coś”, "Feniks i dywan", "Historia amuletu") .Nie omieszkam oczywiście napisać o tym na blogu!
il.Bożena Truchanowska
Nasza Księgarnia, Warszawa 1969
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz