______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

5 listopada 2010

"LOKOMOTYWIĄTKO" Joanna Kulmowa



 Jedyną znaną do tej pory opowiastką o pociągu była dla nas "Lokomotywa" Juliana Tuwima. Synek wciąż powraca do rozkładanego wydania z tektury, bawiąc się nim jak prawdziwym. 
I o to chyba chodzi. 


 Teraz wpadła mi w ręce książka o intrygującym tytule: "Lokomotywiątko". Na pierwszy rzut oka nazwa dość śmieszna oraz dziwna się wydaje, bo jak to taki wielki pojazd może być nazwany tak dziecinnie?


 Otóż musicie wiedzieć, że nawet tak potężne maszyny mają swój czas narodzin, dorastania i starzenia się. 
Ta historyjka nam to opisuje. 


Pomimo tego, że nie spotyka się już prawdziwych starych parowozów, ba a nawet bardzo rzadko korzysta z pociągów w podróży, to książka ta może wzbudzić zainteresowanie i to nie tylko chłopaków, miłośników pojazdów, ale również dziewczynek. 


 One bowiem chętnie posłuchają o przygodach małej lokomotywy - parowozowej dzidzi - poznającej dopiero świat. Lokomotywka jest bardzo ciekawa świata, radosna i wszędobylska, 
więc nie tylko po torach chciała jeździć.


Zwiedziła las, staw i łąkę, by w końcu dowieźć cztery wagoniki na dworzec  i odpocząć w domu. 
I jak tu nie kochać pociągów?


"Nie jestem wcale  takim brzdącem.
Czyście widzieli kiedyś niemowlę fruwające?
A ja fruwam, proszę, każdy widzi:
lokomotywka,
lokomotywiątko,
parowozowe dzidzi.
Już nie krzyczę: ""Do mamy!"
To nie to, co dawniej.
Tu nad ziemią jest bardzo zabawnie.
Wiatr kołysze mną na wielkiej huśtawce,
Myśli, że jestem ogoniastym pawiem
albo długim, długim latawce."                          

Biuro Wydawnicze "RUCH", Warszawa 1965

1 komentarz:

  1. Jak zawsze jak urzeczona oglądam ilustracje. A Lokomotywiątko chętnie bym też i przeczytała swoim dzieciakom ;)
    pozdrawiam
    m.

    OdpowiedzUsuń