______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

14 grudnia 2012

"ZIMOWE GRYMASY" Witali Bianki




Każdy kiedyś o coś grymasił, i dziecko, i dorosły. Tak już ludzka natura, nic nigdy nie dogodzi, nie zadowoli do końca. Ale żeby też i zwierzęta w lesie? Tego się nie spodziewałam!



A tu mamy taką historyjkę, gdzie Niedźwiadek, Zajączek i Cietrzew niezadowoleni najpierw z braku śniegu, potem z jego ilości, braku puszystości, w końcu zmrożenia śniegu zdenerwowali Dziadka Mroza.



Bo ileż można grymasić i wszystko się złościć. Gdy zadowolony z pomocy Dziadka Mroza był Zając i Cietrzew to znów coś nie podobało się Niedźwiedziowi. Samo życie!Śliczne ilustracje Joanny Jaworskiej umilają tę niezbyt wesołą bajeczkę.




Witalij Bianki (1894-1959) - pisarz, autor książek dla dzieci oraz pozycji popularnonaukowych, między innymi "Leśnej gazety", zbioru artykułów, esejów. korespondencji o tematyce przyrodniczej. Pierwsze wydanie książkowe „Leśnej gazety” (12 numerów miesięcznika przyrodniczego dla dzieci i młodzieży) ukazało się w 1927 roku. Później wznawiano nakład jeszcze pięć razy i za każdym razem uzupełniano o nowe rozdziały. ”Leśna gazeta” powstała w Leningradzie, było to wówczas pismo regionalne.


"Dziadek Mróz sapnął, nasunął czapę i przyszedł. Worek śniegu na cały las wysypał. Wszystko dookoła stało się gładkie i białe.
- O, tak to dobrze! Dziękuję ci, Dziadku Mrozie! - powiedział wtedy Niedźwiedź.
Zaraz też wpakował się pod kupę chrustu. Śniegiem cały chrust zasypało i nikt ani się domyśli, że to niedźwiedzie legowisko. 















A Zając powiada tak: 
- Dziękuję ci, dziadku Mrozie! Teraz już nie widać mojego białego futerka. Dobry jest twój śnieżek, cieplutki, ale cóż, kiedy taki miękki i puszysty, że ślady na nim są jak drukowane. Wszędzie je widać. Niech się tylko gdzieś na odpoczynek położę, zaraz gotowi mnie po śladach znaleźć.
Cietrzew nawet nie podziękował.
- Jaka to tam zima! - zrzędzi. - Śniegu tyle, co kurze po kolana, nawet nie przykrył leżącego patyka!"



Nasza Księgarnia, Warszawa 1964

2 komentarze:

  1. Ciężko się czyta Twój blog, od oglądania oczy bolą, a szkoda. Bo pomysł fajny. Wystarczyło by uporządkować grafikę... No nic.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne takie stare ilustracje

    pozdrawiam
    http://dzieciaczkowe-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń