______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

11 lutego 2010

"ZAJĄCZEK Z ROZBITEGO LUSTERKA" Helena Bechlerowa





















Oj wiem, co czuje mama, jedna z bohaterek tej książeczki, oj niestety wiem. Może dlatego tak mi się spodobała. Bo jest taka bliska. Dwójka małych, chorych dzieci, cały dom na głowie i brak czasu dla siebie. Codzienna, szara rzeczywistośc. A jednak znalazła czas i ochotę by opowiadać piękne bajeczki swoim kochanym marudom. Młodszej Basi o tygrysku i misiu. Piotrusiowi zaś, o ulubionym tęczowym zajączku, który pokazuje się kiedy chce i nie sposób go samemu znaleźć.  Jeszcze wtedy chłopczyk nie wiedział co mama ma na myśli, więc szukał go po całym pokoju. Oczywiście nie znalazł. Ale po tym jak nasz rozrabiaka stłukł lusterko mamy, rozgniewał rodziców niegrzecznym zachowaniem  oraz posmutniał po wyjściu z domu mamy, dane mu było spotkać  wreszcie tęczowego zajączka. Jak się domyślacie słońce oddegrało tu kluczową rolę. Uwierzył w końcu w tajemniczego bohatera bajeczek mamusi i bardzo za nią zatęsknił. Było mu bardzo przykro z powodu rozbitego lustra i postanowił poszukać mamy. Czy ją odnalazł i jak skończyła się ta historia? Odpowiedzi szukajcie w książeczce.
Jest to wydanie w ulubionej przez nas starej serii z kotkiem "Moje książeczki".  Fajny duży format, wyraźne obrazy i duże litery oraz niebanalne opowiastki. Szkoda, że nie są wznawiane.
Ilustartorka - Hanna Czajkowska - pracowała, między innymi, pod okiem mistrza Szancera. A jej chakterystyczną kreskę znajdziemy, choćby w klasycznych wydaniach książek "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren, "Oto jest Kasia" Miry Jaworczakowej" czy "Gdzie mieszka bajeczka" Czesława Janczarskiego.

       "Piotruś wyjął z ramki największy kawałek rozbitego lusterka. Na jego brzegu mrugnęła śliczna tęcza. Piotruś podszedł do okna i w słońcu poruszył lusterkiem. Na ścianie naprzeciw okna mignął jasny krążek. Za nim drugi mniejszy i jeszcze trzeci.
       Biegały pościanie, tańczyły po suficie, wskakiwały na krzesło, na półkę...
      I nagle... Ten największy, najjaśniejszy krążek szybko skoczył ze ściany na podłogę.
     Piotruś spojrzał w to miejsce: słonecznego krążka nie było. Przed Piotrusiem stał zajączek. Stał na dwóch łapkach, uszy miał opuszczone."

Nasza Księgarnia, Warszawa 1973

4 komentarze:

  1. w dziecinstwie to byla moja ulubiona ksiazeczka

    OdpowiedzUsuń
  2. to była moja ulubiona bajka a teraz ulubiona moich rozrabiaków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. w dzieciństwie to moja z jednych ulubionych książek nie mogłam sobie przypomnieć tytułu a teraz już wiem, muszę kupić ją moim dzieciakom tylko gdzie?? ciekawe czy jest w sprzedaży??

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam w dzieciństwie. I dokładnie to wydanie. :) I bardzo lubiłam. :)

    OdpowiedzUsuń