______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

22 października 2009

"O RÓŻY, KTÓRA NIE BYŁA KWIATEM" Ryszard Bartoszyński


Pewna sztuczna róża oburzała się, że osa, malarz i ogrodnik, nie doceniają jej i nie traktują jak pozostałych kwiatów w ogrodzie. Choć była piękna, czerwona i taka sama jak inne róże to, nie posiadała jednak zmysłowego zapachu czy słodkiego nektaru. Dlatego też żaden owad czy nawet insekt nie zbliżał się do niej. I to bardzo smuciło sztuczny twór dokonany ręką człowieka, a nie natury. I to była największa różnica, choć może pozornie niedostrzegalna, jednak na tyle istotna, że plastikowa róża czuła się odrzucona. I słusznie, bo pomimo, idealnego wręcz wyglądu i precyzji szczegółów nigdy nie będzie prawdziwą, żywą, rozwijającą się rośliną. Było to dla niej wielką przykrością, a zarazem ironią losu, że ta sztuczna nieskazitelność nie pozwoli jej nigdy poczuć ciepła, zimna, podgryzania, czy zrywania. A więc prawdziwego życia. Krótkiego, ulotnego, niełatwego bytowania, ale za to jakże pięknego i intensywnego. Wypadałoby powiedzieć, iż nawet najdoskonalsza technika nigdy nie zastąpi czy nawet nie przybliży, ludzkich dzieł do tych, które tworzy natura. Prawdziwe, ale czy smutne? Czym bowiem będzie sztuczne, ale puste, bezbolesne i wieczne życie wobec rzeczywistych choć kruchych, ale wspaniałych chwil. Z pewnością każdy inaczej zrozumie tę króciutką opowiastkę. Osobista interpretacja może doprowadzić do zaskakujących wniosków, możliwe, że nawet przyniesie jakieś zmiany... pozytywne zmiany. Tego Wam życzę.
Chciałabym parę słów napisać jeszcze o niezwykłym ilustratorze - Andrzeju Strumiłło. Ten niestrudzony podróżnik zwiedził Nepal, Indie, Japonię, Tajlandię, wojenny Wietnam, Mongolię, Chiny, Syrię, Turcję, Syberię i Kaukaz. W Nowym Jorku kierował pracownią graficzną Sekretariatu Generalnego ONZ, co zaowocowało 3600 zamówieniami dla ONZ, UNESCO, FAO, UNICEF. Dziś osiadły w Maćkowej Rudzie, małej wsi na Suwalszczyźnie, zajmuje się uprawą ziemi, ogrodu, zalesianiem areału oraz hodowlą koni arabskich. Po prostu znalazł swoje miejsce i stara się żyć pełną piersią... naturalnie.

"Nie jesteś taka sama. Nie pachniesz i nie masz nektaru. Ja po prostu nie potrzebuje na tobie siadać. A poza tym nie jesteś wesoła. Popatrz jak wyglądają inne kwiaty w tym ogrodzie, jak patrzą na słońce, jak chwytają na swoje płatki każdy jego promyczek (...). A ty? Stoisz smutna, tak jak cię wetknięto w ziemię. Nie obracasz się za słońce, blask na listach masz namalowany. Nawet dziesięć razy mniejszy kwiat ma dla mnie większą wartość, jeśli jest żywy, a nie sztuczny jak ty. - A gdybym miała w sobie kropelkę nektaru, gdyby Tomek wlał we mnie kropelkę nektaru, czy byłabym wtedy dla ciebie ładniejsza? - Ładniejsza nie - odpowiedziała pszczoła - ale nektar bym ci zabrała"

Biuro Wydawnicze "Ruch", Warszawa 1969

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz