______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

27 stycznia 2010

"GDYBY NIE TE GRYMASY..." Maria Kruger




































No to w końcu wiemy dlaczego ryby nie mają głosu! W zgrabnej i prostej opowiastce, pani Kruger przedstawia nam  historię początków świata, kiedy to zwierzęta wybierały sobie głos, którym będą się komunikować. Wszystkie były nad wyraz zdecydowane i niekłopotliwe, tylko ryby nie mogły nic odpowiedniego dla siebie wybrać. Te ciagłe grymasy i dziwne wymysły rozgniewały w końcu króla - lwa. Postanowił nadać im, tak jak zresztą same chciały, piękny głos słowiczy, ale słyszalny tylko ... pod wodą. Aż mi się ciśnie na usta porzekadło mojego Taty, który powtarzał nam w dziecinstwie: "Co za dużo, to niezdrowo". Coś w tym jest, bo nieraz przełożyło mi się to na różne momenty mojego życia. Ale człowiek z natury jest chciwy i chciałby mieć dużo, jak nie wszystko. W końcu mamy teraz takie bogate czasy. A zbyt duży wybór i ciągłe niezdecydowanie może wytrącić z równowagi. Pewnie nie tylko ja się o tym przekonałam!



"Starzy rybacy powiadają, że zdarzyło się to  na samym początku świata, kiedy nie wszystkie sprawy na ziemi były uporządkowane. Na przykład, zwierzęta podobno nie miały jeszcze dobranych dla siebie głosów i nie było na razie wiadomo, jak będą sie odzywać, jak nawoływać. I dlatego pewnego dnia, zebrały się, żeby ustalić, jakim głosem każde z nich będzie mówić.
Pierwszy ryknął lew. Wszystkim zwierząetom ten ryk wydawał się bardzo do niego stosowny, bo był tak samo groźny i wspaniały jak wygląd lwa. A za lwem zaczęły się odzywać inne zwierzęta.. Pies zaszczekał, owce beczały, gęsi gęgały, kot miauknął przymilnie, wrona zakrakała, kura zagdakała, koń zarżał, a krowy muczały, jakby im było smutno.
Już prawie wszystkie zwierzęta dobrały sobie głosy i tylko żaby jako ostatnie popisywały się swoim rechotaniem, gdy wtem na zebranie wpadły spóźnione, zasapane ryby. I nie dośc, że się spóźniły, ale jeszcze wcale a wcale nie były zdecydowane, jaki głos chciałyby mieć. Naradzały się między sobą, sprzeczały i ani rusz nie mogły nic postanowić. Aż wreszcie lew zdenerwował się, że nie ma czasu i nie będzie dłużej czekał"

Nasza Księgarnia, Warszawa 1986

2 komentarze:

  1. Po przeczytaniu tego przypomniało mi się jak siostrzenica zapytała 'Dlaczego ryby i dzieci głosu nie mają' już wiem jak odpowiem jej gdy kiedyś się znowu zapyta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj!
    A moja córcia do tej pory nie może zrozumieć, dlaczego mówi się, że dzieci głosu nie mają! Może dlatego, że ona po prostu nie potrafi mieć buzi zmkniętej:-))))) Non stop albo coś mówi, albo krzyczy, albo płacze (w zabawie z bratem przeważnie).
    pozdrówka i dziękuję za odwiedziny
    zapraszam ponownie

    OdpowiedzUsuń