______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

21 grudnia 2010

"O RYBAKU PALUNKU" Ivana Brlić-Mazuranić



Piękna, bogata i dająca do myślenie baśń o tym, jak nie doceniamy tego co mamy, na korzyść tęsknoty za rzeczami na pozór wartościowymi i trwałymi. Ale złoto, władza i pieniądze to tylko iluzja szczęścia.

 Przekonał się o tym rybak Panulak marzący o skarbie i bogactwach. Nie cieszyła go oddanie żony, 
zdrowie i śmiech syna Vlatko i spokojne życie. 


Był gotów zrobić wszystko dla osiągnięcia zysku i sławy. Gorzkie jednak było jego zwycięstwo i zbytek. Stał się klaunem Morskiego Króla, własny syn go poniżał, a bogactwo nie zadowalało. 
Stracił godność, rodzinę i wolność. 


Na szczęście w porę się opamiętał. Mądra małżonka dzielnie pomagała mężowi. Przeżyli wiele niesamowitych przygód, co tylko utwierdziło naszego bohatera w przekonaniu co, tak naprawdę jest najważniejsze w życiu.


Ivana Brlić-Mažuranić (ur. 18 kwietnia w Ogulinie - zm. 21 września 1983 w Zagrzebiu), chorwacka poetka, dziennikarka i eseistka, znana przede wszystkim z pisania baśni. Nazywana niekiedy chorwackim Andersenem lub Tolkienem ze względu na bogactwo stworzonego przez nią mitycznego świata. Ogólnie uznana jest za jednego z najbardziej znaczących pisarzy tworzących dla dzieci.


Dwukrotnie była nominowana do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1931, 1938). Jako pierwsza kobieta została przyjęta w 1937 do JAZU (obecnie znanej jako HAZU - Hrvatska akademija znanosti i umjetnosti). Ustanowiono także w 1971 roku literacką nagrodę Ivany Brlić-Mažuranić, dla promowania literackiej twórczości dla dzieci i młodzieży. Jako matka sześciorga dzieci, miała możliwość dogłębnej analizy ich niewinnej psychiki, co wyraźnie wpłynęło na jej twórczą postawę.


"I szła kobieta z synkiem, z małym Vlatkiem, szła tydzień, szła dwa. Nigdzie nie mogła znaleźć drogi do Morskiego Króla. Zmęczyła się już bidulka bardzo i któregoś dnia zasnęła na nadmorskiej skale. Kiedy się obudziła, nie było synka, maleńkiego Vlatka. Tak bardzo się przestraszyła, że łzy zamarły jej w sercu, a z wielkiej żałości mowę jej odjęło, oniemiała. Poszła nieszczęśliwa z powrotem wzdłuż morskiego brzegu, niema wróciła do domu. 




Nazajutrz wrócił też Palunko. I on nie znalazł drogi do Morskiego Króla. Wrócił zły, wściekły. Wszedł do domu, a tu - synka nie ma, małego Vlatka, a żona niemowa powiedzieć mu nie może, co się stało, marnieje ze zgryzoty.


I tak już było u nich od tamtego dnia. Żona nie płacze, nie skarży się, niema krąży po domu, pracuje. Palunkowi jedzenie podaje, a dom pusty i cichy jak grób. Przez jakiś czas znosił Palunko ten smutek, aż mu to dojadło. Właśnie wtedy, kiedy miało się ziścić jego marzenie o wesołym życiu u Morskiego Króla, nadeszło to nieszczęście i zmartwienie."



Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1976



1 komentarz:

  1. Moj mlodszy syn w V klasie szkol.podstawowej czytal te basn i inne w/w autorki, ja rowniez. Dodam, ze mieszkamy w Chorwacji, i ze duzo ksiazek I.Brlić-Mažuranić jest lektura obowiazkowa. pozdrawiam.











    jao

    OdpowiedzUsuń