______pozwólmy wspomnieniom dzieciństwa______


____________znów zobaczyć świat______________

________by i nasze dzieci poznały ich czar_________

22 listopada 2013

"ŻABI KONCERT" Tadeusz Śliwiak

Emilia Piekarska - Freudenreich


Urodziła się w 1941 roku w Warszawie. Studiowała na warszawskiej ASP, obroniła dyplom z wyróżnieniem w 1965 roku w pracowni Artura Nacht - Samborskiego. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, ilustracją książkową,. Zilustrowała m.in: Pajacyk i stare zabawki, Alf Prøysen, Nasza Księgarnia, Warszawa 1971. Żabi koncert, Tadeusz Śliwiak, Prasa Książka Ruch, Warszawa 1973.Historia, która przydarzyła się pewnej pszczołopodobnej Prudencji, Emilia Freudenreich, Maciej Zembaty, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1973. Lokomotywka żartobliwka, Helena Sykorowa, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1977. Baśnie śląskie, Dorota Symonides, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1981. Uśmiechnięta planeta, Joanna Papuzińska, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1980. Pille Riin, Ellen Niit, Czytelnik, Warszawa 1982. Starszy brat, Anna Kamieńska, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1988. O sójce, która chciała zobaczyć różowe zorze, Jerzy Pietrkiewicz, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1990. Pytalikowa okolica, Joanna Pollakówna, Świat Książki, Warszawa 2001. Nagrody: 1968 - I nagroda w konkursie Naszej Księgarni na ilustracje dla dzieci 1972 - II nagroda w konkursie Krajowej Agencji Wydawniczej za "Historię, która przydarzyła się pewnej pszczołopodobnej Prudencji" 1977 - III nagroda na Biennale Sztuki dla Dziecka, Poznań 1981 - Nagroda Premiera za całokształt twórczości .




"CHMURA I CHMURKA"

Duża chmura z małą chmurką,
jak mamusia ze swą córką,
wyszły sobie na niebieską łączkę.
Wiatr sukienki im podwiewa.
Kto by tam na wiatr się gniewał.
"Pobiegajmy, mamo, podaj rączkę!"

Bo gdy chmurka się pogniewa,
to wnet łzami się zalewa
i na ziemię wtedy deszczyk pada.
"Figluj, chmurko, ale nie płacz."
Chcemy słońca, chcemy ciepła,
by czereśnie nam dojrzały w sadach."





"BAŁWAN I WIOSNA"

Powiedziała bałwanowi
pewna czarna wrona,
że za dzień lub dwa najdalej
przyjdzie wiosna do nas.


Bałwan martwił się tym bardzo,
łkał niedzielę całą,
a do poniedziąłku - z niego
nic już nei zostało."




Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1978

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz